2
Thumbs Up |
Received: 3,271 Given: 4,558 |
Thumbs Up |
Received: 2,760 Given: 5,256 |
Płaszczak od Turasów drony kupuje... Sobieski się w grobie przewraca...
Thumbs Up |
Received: 20,924 Given: 18,997 |
Thumbs Up |
Received: 20,924 Given: 18,997 |
Thumbs Up |
Received: 3,271 Given: 4,558 |
Thumbs Up |
Received: 20,924 Given: 18,997 |
Thumbs Up |
Received: 3,271 Given: 4,558 |
https://en.wikipedia.org/wiki/Adampol
Polonezköy or Adampol is a village, administratively a neighborhood, on the Asian side of Istanbul, about 30 km (19 mi) from the historic city centre, within the boundaries of the Beykoz district.[1] It was inspired and funded by Prince Adam Jerzy Czartoryski and settled in 1842 by a small group of Polish emigrės, after the failed November Uprising.[2] Until today there is still a Polish community there with its own church and cemetery.
Polonezköy (from French polonaise "Polish" and Turkish köy "village"), known in Polish as 'Adampol', was founded in 1842, from an idea of Adam Czartoryski.[3] At the time he was Chairman of the Polish National Uprising Government and the leader of a political émigré party. The settlement was first named Adam-koj (that is, a Polish transcription of the Turkish Adamköy) in his honour.
Prince Czartoryski wanted to create a second emigration centre in Turkey after the first in Paris. He sent his representative, Michał Czajkowski, there and purchased the forest area which encompasses present-day Adampol from the missionary order of Lazarists. Plans were made to establish a future settlement on this spot. At the beginning, the village was inhabited by just 12 people; there were never more than 220 Poles even at the peak of its population. Over time, Adampol developed and was expanded by emigrants from the 1848 revolutions, the Crimean War in 1853, and by runaways from Siberia and from captivity in Circassia.[4] The first inhabitants busied themselves with agriculture, cattle raising and forestry. Michał Czajkowski converted to Islam in 1850 and became known as Mehmed Sadyk Pasza (Mehmet Sadık Paşa).
After Polish independence in 1918, many returned to Poland and the remaining inhabitants took Turkish citizenship in 1938. Already before World War II, the first tourists started arriving in the village. Adampol's village chronicles record the visits of famous people such as Franz Liszt (1847), French writer, Gustave Flaubert (1850), Czech writer, Karel Droz (1904), the first President of the Turkish Republic Mustafa Kemal Atatürk (1937), Pope Nuncio Angelo Roncalli - the future Pope John XXIII. During his visit in 1941 he gave religious confirmation to local children. The first Polish politician to visit after the Second World War was Adam Rapacki, then the Minister of Foreign Affairs of the Polish Republic, accompanied by Turkish dignitaries (1961).
In 1985 the village was visited by Kenan Evren, the head of the temporary military dictatorship during that period in Turkey, and in 1994 by Lech Wałęsa. The next President of Poland, Aleksander Kwaśniewski, came twice to Adampol in 1996 and 2000, when he visited the Memorial House of Zofia Ryży. In 2002 Adampol celebrated the 160th anniversary of its founding.
Polish descendants of the founders of Adampol often visit the settlement of their forebears. Today, there are about 1,000 people in Adampol of whom around 40 speak fluent Polish. There is an annual summer festival in Adampol/Polonezköy which invites folk bands from Poland to play and help maintain the cultural ties between it and Poland. Famous Turks with Polish ancestry include the poet and playwright Nazım Hikmet and the soprano opera singer Leyla Gencer.
Thumbs Up |
Received: 20,924 Given: 18,997 |
By the way... Dziadekmietek's interpretation of the adventures of Sir Michał Wołodyjowski on wykop.pl is interesting. Quote:
Kiedyś przy okazji recenzowania książki "Pan Wołodyjowski" popełniłem charakterystykę głównego bohatera na bazie Trylogii.
1. Ogniem i mieczem:
- już na samym wstępie dowiadujemy się, że główną cechą Michała jest to, że jest k@$%?sko mały, przez co wszyscy mają z tego bekę. Sam Michał przyznaje, że jeszcze będąc gówniakiem jego stary powiedział mu, że z uwagi na nikczemny wzrost musi przypakować na siłce (czyli w XVII w. Rzeczypospolitej - wyćwiczyć się w walce na szable), bo będzie miał w życiu pod górę. Z uwagi na ŻADNE zainteresowanie płci przeciwnej jego osobą najwyraźniej miał sporo wolnego czasu, który udało mu się spożytkować na ćwiczenia, w których doszedł do pewnej biegłości
- Michałowi pieruńsko podoba się Helena Kurcewiczówna, ale ta oczywiście ma w dupie naszego przegrywa. Michał, jak prawdziwy samiec beta, narażając własne życie ratuję Helenę z opresji tylko po to, żeby oddać ją samcowi alfa - Janowi Skrzetuskiemu, który oczywiście nie zwykł przepuszczać takich okazji
- na sam koniec pan Wołodyjowski pozwala na zamknięcie się w oblężonej twierdzy i tylko cud sprawia, że udaje mu się ujść z opresji cało. Oczywiście jego szef - Jeremi Wiśniowiecki - ma kompletnie w p?$%!ie poświęcenie swojego wyrobnika
- Michał ponosi pierwsze porażki również na polu miłosnym. Oprócz kompletnego zignorowania przez Helenę, Michał "smali cholewki" do Anusi Borzobohatej-Krasieńskiej (ta wrzuca go we friendzone, ale zapamiętajmy tę postać, bo wrócimy do niej później) oraz do Barbary, dworzanki księżnej, która jednak kompletnie nie zauważa naszego bohatera, bo jako dobrze urodzona panna oglądała się tylko za prawdziwymi wysokiej jakości samcami 10/10. Oczywiście nasz bohater przez całą książkę pozostaje prawiczkiem
- Sienkiewicz sprytnie kpi również ze szlacheckiego stanu pana Michała dając mu herb Korczak z psem w misce DD
- na marginesie warto wskazać, że nasz bohater zostaje pokrzywdzony tuż po narodzeniu, bo na pierwsze dostał Jerzy, którego imienia nie lubił, więc posługiwał się drugim (Michał)
- oprócz tego Sienkiewicz, z perwersyjną przyjemnością, opisuje kolejne przypadki dymania przez wszystkich Michała, który kompletnie tego nie zauważa będąc naiwnym, głupim i kompletnie przekonanym o swoim długu wdzięczności (w zasadzie nie wiadomo za co) względem swojej pracbazy-Rzeczypospolitej
2. Potop
- Sienkiewicz najwyraźniej wpadł na pomysł, żeby dla uciechy gawiedzi nieco szerzej opisać przypadki pana Michała, więc i świadectw jego porażek jest tutaj więcej
- już na początku książki dowiadujemy się, że najlepsza partia w okolicy - Oleńka Billewiczówna (10/10) - została obiecana za żonę Andrzejowi Kmicicowi. Endrju okazuje się prawdziwym chadem w stylu "łobuz kocha najbardziej" - dupczy lokalne laski, chleje i nap!?@?##a z innymi. Oleńka na wszystko przymyka oko. Sytuacja jest patologiczna do tego stopnia, że Kmicic ostatecznie porywa Oleńkę i grozi wysadzeniem się z nią w powietrze jak rasowy muslim. Wołodyjowski oczywiście wyzywa Kmicica na szable i wygrywa (słynna scena z tekstem: "kończ waść, wstydu oszczędź" od upokorzonego Andrzeja). Michał oczywiście jest przeświadczony, że spuszczenie wp!#%$%$u chadowi otworzy przed nim nogi Oleńki. Otóż nie tym razem. Dla Oleńki ważniejsze okazują się kwadratowa szczęka i 20 cm wzrostu więcej u Andrzeja. Żeby tego było mało Michał sam ostatecznie uznaje wyższość Andrzeja, bo gdzie mu się równać z takim chadem. Wyciąga więc Kmicica z kłopotów, mimo że ten miał być sądzony za swoje przestępstwa
- kwintesencją klęsk "małego rycerza" jest wątek jego narzeczeństwa z Anusią Borzobohatą-Krasieńską. Anusia bowiem ostatecznie zgadza się zostać żoną naszego przegrywa, ale jak prawdziwa p0lka robi to z wyrachowania. Na standardy XVII w. jest już bowiem prawie starą panną (ma przeszło 25 lat), przez ostatnie lata wybawiła się z chadami i po prostu uznała, że to ostatni dzwonek, żeby złapać beta-bankomat i się ustatkować. Co więcej, zmarł poprzedni narzeczony Anusi - bardzo wysoki i męski Longin Podbipięta i dziewczyna znalazła się w nieciekawej sytuacji, z uwagi na co musiała znacznie obniżyć swoje wymagania (tj. do poziomu "małego rycerza"). Finał tej pozornej miłości poznajemy jednak dopiero w "Panu Wołodyjowskim", a tymczasem przez kolejne lata naszego bohaterowi udaje się zachować cnotę
3. Pan Wołodyjowski
- zanim dochodzi do zawarcia małżeństwa Michała z Anusią Janusz biznesu (w tej roli Jan II Kazimierz) wzywa naszego bohatera, żeby znów wypruwał z siebie żyły w pracbazie. Na kontrakcie upływa Michałowi kilka lat i gdy ostatecznie wraca, żeby się chajtnąć się z Anusią, ta umiera i pozostawia naszego bohatera prawiczkiem mimo 40 lat na karku
- z powodu nieustannych klęsk od płci przeciwnej, Michał z rozpaczy postanawia spróbować swoich sił wśród tej brzydszej płci i zamyka się w klasztorze. Zanim jednak dochodzi do czegokolwiek wyciąga go stamtąd Zagłoba, wciskając mu kit, że jeszcze nie odrobił pańszczyzny w robocie u Janusza
- wkrótce później Michałowi wydaje się, że oszukał swoje przegrywowe przeznaczenie, bo z litości obiecuje mu się oddać Krzysia Drohojowska (Sienkiewicz cynicznie w każdym opisie jej postaci dodaje, że miała solidny wąs pod nosem). Z uwagi jednak na to, że Michała znowu wysyłają do pracbazy, odkładają ślub na nieco później. W Krzysi odezwała się jednak jej kurtyzańska natura i gdy tylko Michał wyjeżdża ona na drugi dzień poznaje chada z zagranicy (Szkota), który z miejsca zdobywa jej serce. Michał po powrocie oczywiście dostał kosza i zamiast załatwić sprawę jak mężczyzna i zetrzeć zniewagę zabijając Ketlinga, ten macha na to ręką i zaprzyjaźnia się z typem (sic!)
- UWAGA!!! w wieku 44 lat ostatecznie Michałowi udaje się zaruchać! To znaczy - chyba - bo nie wyszła z tego żadna ciąża, mimo braku skutecznej antykoncepcji w XVII w. Jak to się stało? Wszystko to dzięki koleżance Krzysi - Basi Jeziorkowskiej, która z litości żeni się z nim. Basia oczywiście trzyma męża pod pantoflem i dowolnie nim steruje
- Michał nie wiadomo po ch@$ składa ślub, że prędzej zginie niż podda twierdzę. Ostatecznie twierdza się poddaje, więc ten nie licząc się ze wszystkim wysadza zamek i kilkaset ludzi razem z nim. Oczywiście, prawie wszyscy jego kumple przeżywają oblężenie
Thumbs Up |
Received: 7,345 Given: 9,352 |
There are currently 1 users browsing this thread. (0 members and 1 guests)
Bookmarks