Polska, Ojczyzna Niemców - Artykuł W Wyborczej

[Rethel]

A jakie ma to znaczenie? Przecież to nieznaczny procent DNA w porównaniu do "raptem 6/16"

Po prostu pytam.

[Abriekman]

Kolejna sprawa, Niemcy którzy zamieszkiwali ziemie polskie mieli w przewadze słowiańskie pochodzenie. Byli więc de facto zgermanizowanymi Polakami

Raczej odwrotnie, było więcej zpolonizowanych Niemców np. Waldedeutsche, jakby nie było Niemców z germańską genetyką, to Polacy byliby identyczni genetycznie do Białorusinów, Ukrainców

[Peterski]

Raczej odwrotnie

Ale przeciętny/typowy Niemiec Wschodni jest w ok. 50% słowiański autosomalnie. Sprawdź sobie w Vahaduo GEDmatch albo w Global25 chociażby.

[Abriekman]

Ale przeciętny/typowy Niemiec Wschodni jest w ok. 50% słowiański autosomalnie. Sprawdź sobie w Vahaduo GEDmatch albo w Global25 chociażby.

Wschosni Niemcy mają 35% , ale Niemcy którzy byli w Polsce byli w większości z centralnej części Niemiec

[Peterski]

Wschodni Niemcy mają 35% , ale Niemcy którzy byli w Polsce byli w większości z centralnej części Niemiec

Koordynaty dwóch Niemców z Dolnego Śląska (obecnie Polska) w G25:

DE_Niederschlesien1,0.129758,0.132019,0.065619,0.050711,0.037545,0.018128,0.009165,0.001385,-0.00225,-0.010387,-0.001137,-0.002098,0.001487,0.002752,-0.004614,0.008088,0.018906,0.003421,0.006913,0.002376,-0.000624,0.001237,0.009983,-0.000602,-0.00012
DE_Niederschlesien2,0.135449,0.128972,0.070522,0.047158,0.034468,0.012829,0.01081,0.006923,0.007567,-0.007472,-0.00747,3e-04,-0.000446,0.010597,-0.004072,-0.001856,0.002347,0.00114,0.012444,-0.002876,0.00287,0.00136,0.00456,0.003494,-0.001317

Sprawdźmy ich na przykład w modelu "Slavic G25 Ancient" Stearsoliny:

https://www.theapricity.com/forum/sh...nt)-calculator

Target: DE_Niederschlesien2 Distance: 1.6585% / 0.01658495
62.6	Slavic
19.4	Celtic
11.8	Germanic
5.0	Balkan
1.0	Finnic
0.2	Turkic

Target: DE_Niederschlesien1 Distance: 2.2566% / 0.02256605
49.6	Slavic
22.6	Balkan
13.4	Germanic
13.2	Baltic
1.2	Finnic

[Rethel]

Ale przeciętny/typowy Niemiec Wschodni jest w ok. 50% słowiański autosomalnie. Sprawdź sobie w Vahaduo GEDmatch albo w Global25 chociażby.

A to znaczy, że Niemców i tak będzie więcej niż Słowian, bo należy przypuszczać,
że zdecydowanie więcej było związków Niemiec-Słowianka, niż Słowianin-Niemka,
plus do tego dochodzą pary typu Niemiec-Niemka. Więc jakby ich genealogicznie
prześwietlić, to zapewne 75% będzie Niemców, co i tak może być mało.

Koordynaty dwóch Niemców z Dolnego Śląska (obecnie Polska) w G25:

To trochę inna bajka, bo na Śląsku to o wiele więcej było ludności zniemczonej niż na Połabiu.

[Peterski]

To trochę inna bajka, bo na Śląsku to o wiele więcej było ludności zniemczonej niż na Połabiu.

Zależy co rozumiesz przez Połabie. Zgodzę się, że w Meklemburgii było mniej ludności zniemczonej.

Ale już np. w Turyngii lub w Saksonii (w południowej części Połabia) mogło być tyle samo lub więcej.

Chyba, że Saksonię i Turyngię liczysz jako Sorabię ("pierwotne Łużyce") - a nie jako części Połabia.

A to znaczy, że Niemców i tak będzie więcej niż Słowian, bo należy przypuszczać,
że zdecydowanie więcej było związków Niemiec-Słowianka, niż Słowianin-Niemka,
plus do tego dochodzą pary typu Niemiec-Niemka. Więc jakby ich genealogicznie
prześwietlić, to zapewne 75% będzie Niemców, co i tak może być mało.

No właśnie jakoś tego nie widać np. we frekwencjach haplogrup Y-DNA Niemców z Dolnego Śląska.

Kiedyś to policzyłem z projektów FTDNA i na 48 próbek z Dolnego Śląska były 23 R1a - czyli 48%:

https://anthrogenica.com/showthread....l=1#post165084

^^^
To w 2016 roku policzyłem. Teraz pewnie jest dostępnych więcej próbek więc i dane mogą być inne.

Wydaje mi się, że w Ostsiedlung Niemcy wędrowali całymi rodzinami, a nie, że głównie mężczyźni. Poza tym nie wiem skąd właściwie to przypuszczenie?

Bo to, że np. współcześnie, cytat: "milion Niemców dupczy Polki" golddiggerki - bo Niemcy są bogate a Polska biedna, to nie znaczy, że zawsze tak było:

[Peterski]

Co do haplogrup per se, byłbym ostrożny.
Ja mam niby słowiańską

A zastanawiałeś się kiedyś, że właśnie mogło gdzieś dojść wśród przodków przykładowo do niewierności małżeńskiej i stąd masz słowiańską haplogrupę mimo niemieckiego nazwiska? Czy w ogóle nie dopuszczasz takiej myśli albo wykluczyłeś to badając krewnych o tym samym nazwisku i wszędzie jest to samo R1a (no ale to nadal nie wyklucza możliwej niewierności gdzieś na samym początku historii rodu, zanim jeszcze ród podzielił się na tyle gałązek). To by zburzyło troszkę narrację.

Ale tu na przykład jest ciekawy przypadek zdrady Niemki z Bawarii z amerykańskim "kolorowym" żołnierzem (Metysem). Z innego forum (przetłumaczyłem z ang.):

"(...) Zrobiłam sobie test DNA na pochodzenie w listopadzie 2018 roku, aby dowiedzieć się czegoś więcej o historii rodziny. Znałam już prawie kompletne drzewo genealogiczne swojej rodziny do kilku pokoleń wstecz wobec czego wiedziałam, że moi przodkowie pochodzili z Południowych Niemiec a ze strony ojca też częściowo z okolic Berlina.

Kiedy otrzymałam wyniki, byłam całkowicie zaskoczona - 67% Europa Środkowa, 16% Francja, itd. oraz... 9% RDZENNI AMERYKANIE! Moja pierwsza myśl, to że test musiał zostać podmieniony z testem innej osoby. Dlatego poprosiłam ojca by też zrobił sobie badanie DNA. Gdy przyszły jego wyniki, okazało się że ma 18% pochodzenia od rdzennych Amerykanów - a więc nasze wyniki musiały być poprawne!

Sprawdziłam też wyniki na stronie GEDmatch i wyszło to samo. Znalazłam też wielu krewnych genetycznych, większość mieszka w Nowym Meksyku, Albuquerque. Wg. Ancestry między innymi stamtąd pochodzą moi amerykańscy przodkowie. W wyniku dalszych poszukiwań okazało się, że moim biologicznym dziadkiem był amerykański żołnierz z Nowego Meksyku, który stacjonował w Bawarii, w mieście gdzie mieszkała moja babcia w czasie II wojny światowej. Przejrzałam dokumenty na stronie Ancestry i znalazłam jednostkę wojskową, w której prawdopodobnie służył - czas służby pasował do daty i miejsca urodzenia mojego ojca. Skontaktowałam się też z niektórymi spośród moich najbliższych krewnych genetycznych (kuzyn drugiego stopnia, ponad 400 cM wspólnych z moim ojcem). (...)

(...) Zawsze zastanawiałam się dlaczego mamy z ojcem takie czarne włosy, nieco ciemniejszy odcień skóry i nieco inny kształt oczu niż reszta rodziny, ale nigdy nie kwestionowałam swojego pochodzenia. Mój ojciec też był zaskoczony wynikami, ale nie tak bardzo jak się spodziewałem, być może coś już podejrzewał wcześniej. (...)"

^^^
Gdyby to było DNA syberyjskie, w grę wchodziłaby RKKA. Ale przy amerindiańskim to musiała być U.S. Army lub Kanadyjczycy. Zresztą odkryła kuzynów genetycznych w Nowym Meksyku (jeden ze stanów z najwyższym odsetkiem Indian, a i Latynosów Metysów oraz białych z częściowo indiańskim pochodzeniem nie brakuje).

[Arūnas]

dlatego lepej być Fino-Ugrem a przynajmniej Słoweńcem

[Peterski]

Ale tu na przykład jest ciekawy przypadek zdrady Niemki z Bawarii z amerykańskim "kolorowym" żołnierzem (Metysem). Z innego forum (przetłumaczyłem z ang.):

"(...) Zrobiłam sobie test DNA na pochodzenie w listopadzie 2018 roku, aby dowiedzieć się czegoś więcej o historii rodziny. Znałam już prawie kompletne drzewo genealogiczne swojej rodziny do kilku pokoleń wstecz wobec czego wiedziałam, że moi przodkowie pochodzili z Południowych Niemiec a ze strony ojca też częściowo z okolic Berlina.

Kiedy otrzymałam wyniki, byłam całkowicie zaskoczona - 67% Europa Środkowa, 16% Francja, itd. oraz... 9% RDZENNI AMERYKANIE! Moja pierwsza myśl, to że test musiał zostać podmieniony z testem innej osoby. Dlatego poprosiłam ojca by też zrobił sobie badanie DNA. Gdy przyszły jego wyniki, okazało się że ma 18% pochodzenia od rdzennych Amerykanów - a więc nasze wyniki musiały być poprawne!

Sprawdziłam też wyniki na stronie GEDmatch i wyszło to samo. Znalazłam też wielu krewnych genetycznych, większość mieszka w Nowym Meksyku, Albuquerque. Wg. Ancestry między innymi stamtąd pochodzą moi amerykańscy przodkowie. W wyniku dalszych poszukiwań okazało się, że moim biologicznym dziadkiem był amerykański żołnierz z Nowego Meksyku, który stacjonował w Bawarii, w mieście gdzie mieszkała moja babcia w czasie II wojny światowej. Przejrzałam dokumenty na stronie Ancestry i znalazłam jednostkę wojskową, w której prawdopodobnie służył - czas służby pasował do daty i miejsca urodzenia mojego ojca. Skontaktowałam się też z niektórymi spośród moich najbliższych krewnych genetycznych (kuzyn drugiego stopnia, ponad 400 cM wspólnych z moim ojcem). (...)

(...) Zawsze zastanawiałam się dlaczego mamy z ojcem takie czarne włosy, nieco ciemniejszy odcień skóry i nieco inny kształt oczu niż reszta rodziny, ale nigdy nie kwestionowałam swojego pochodzenia. Mój ojciec też był zaskoczony wynikami, ale nie tak bardzo jak się spodziewałem, być może coś już podejrzewał wcześniej. (...)"

^^^
Gdyby to było DNA syberyjskie, w grę wchodziłaby RKKA. Ale przy amerindiańskim to musiała być U.S. Army lub Kanadyjczycy. Zresztą odkryła kuzynów genetycznych w Nowym Meksyku (jeden ze stanów z najwyższym odsetkiem Indian, a i Latynosów Metysów oraz białych z częściowo indiańskim pochodzeniem nie brakuje).

^^^
Jeszcze ciekawszy jest wątek, w którym koleś myślał, że jego żona z Europy Wschodniej jest Słowianką, a wyszło z testu DNA, że jest Żydówką:

"Ordered a Family Finder Test for the Slavic Princess in My House":

https://anthrogenica.com/showthread.php?942...ess-in-My-House

^^^
Zamówił test DNA dla swojej "Słowiańskiej Księżniczki", a przyszedł wynik... "Żydowska Królowa"! Wyniki tutaj (wstawiam też obrazek niżej):

https://anthrogenica.com/showthread.php?942...ll=1#post224530



^^^
Rethel znając jego poglądy by pewnie dostał zawału serca gdyby ożenił się z kimś kogo uważał za Słowiankę a okazałoby się, że jest "Żydówą".

Zwłaszcza, że żydowstwo się dziedziczy po matce, więc wszystkie dzieci Rethela byłyby Żydami, a on nieświadomy.

Bo wiesz, nie zawsze duży nos jest znakiem rozpoznawczym, często gęsto Żydzi się wtapiają z wyglądu w gojów.